środa, 22 czerwca 2011

Działka rolna czy budowlana

Autorem artykułu jest Marcin P



Wiele osób zastanawiając się nad zakupem ziemi szuka mniejszych kosztów. Ziemia rolna jest tańszą alternatywa jednak są pewne oganiczenia i utrudnienia.

Działka rolna - ciekawa alternatywaW dzisiejszych czasach wszyscy poszukują kawałka swojego miejsca i coraz częściej zastanawiają się nad zakupem tańszej ziemi rolnej. Niestety nie każdy może sobie na to pozwolić. Problem jest w tym, że są pewne ograniczenia i wiele formalności do przejścia, jednak w dalszym ciągu jest to dużo tańsza alternatywa w stosunku do działek budowlanych.Jak w wielu przypadkach są plusy i minusy każdych naszych decyzji, podobnie jest w tym przypadku. Podatek za grunty rolne jest mniejszy od podatku za działkę budowlaną. Od razu należy wspomnieć o kolejnym problemie - kredyty na działki tego typu trudniej można otrzymać kredyt. Tym bardziej jeżeli chodzi o pełen koszt ziemi. Minimum naszego wkładu to musi  być 40%.Część z osób kupuje takie ziemie z uwagi na cenę jako inwestycję, a część jak tańsza alternatywę na spełnienie marzeń związanych z własnym domem i ogródkiem. (Ze mną jest podobnie i dlatego poszukuję najlepszych i najbardziej opłacalnych możliwości http://naszchata.blogspot.com). Jeżeli już zdecydujemy się na takie rozwiązanie mamy dwa wyjścia:
  1. z przeznaczeniem pod zabudowę siedliskową;
  2. kupić małą działkę i przekształcić ją na budowlaną.
W momencie wyboru pierwszej możliwości ważne jest skontaktowanie się z gminą w celu sprawdzenia planu zagospodarowania przestrzennego.
Jeżeli jednak w gminie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, pozwolenie na budowę dostaniemy bez problemu tylko wtedy, gdy gospodarstwo związane z tą zabudową przekracza średnią powierzchnię gospodarstwa rolnego w danej gminie. Ta średnia waha się zazwyczaj od 7 do 20 ha. Średnia powierzchnia gospodarstwa ogłaszana jest w uchwale Rady Gminy.W takiej sytuacji tez są dwie drogi wyjścia
  1. Można porozumieć się z rolnikiem, który ma na sprzedaż ziemie nas interesującą - występuje On o warunki zabudowy. Gdy rolnik otrzyma warunki zabudowy, podpisujemy z nim umowę przedwstępną kupna ziemi rolnej. W następnej kolejności jest nam potrzebne pozwolenie na budowę jednak i o to może wystąpić Rolnik oraz wylewa fundamenty. Wówczas można już zawrzeć z rolnikiem umowę warunkową sprzedaży działki z pozwoleniem na budowę. Trzeba jednak dodać, że umowę warunkową musimy podpisać koniecznie, bo prawo pierwokupu ziemi rolnej, gdy kupuje ją "nierolnik" ma Agencja Nieruchomości Rolnych (korzysta z tego prawa bardzo rzadko).
  2. Drugim wyjściem jest znalezienie gospodarstwa ze starymi zabudowaniami, zniszczonymi, które nie znacznie podniosą cenę. Zamiast o pozwolenie na budowę będzie można natomiast starać się o pozwolenie na remont.

Jeżeli jednak zdecydujemy się na zakup działki rolnej i przekształcenie jej na budowlaną, musimy wziąć pod uwagę, że czeka nas szereg formalności do załatwienia, nim otrzymamy pozwolenie na budowę. Żeby móc się na takiej ziemi wybudować, należy ją odrolnić. Polega to na zmianie jej przeznaczenia w miejscowym planie zagospodarowania z rolnej na budowlaną i na wyłączeniu gruntu z produkcji rolnej. Wszystkie związane z tym formalności są przeprowadzane przez gminę podczas uchwalania nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jest to jedyny moment kiedy jest podejmowana decyzja o przekształceniu terenów rolnych na budowlane. Na sam koniec naszych działań pozostaje nam wystąpienie o wyłączenie działki z produkcji rolnej i składamy to w Wydziale Geodezji lub Gospodarki Przestrzennej starostwa ze względu na położenie interesującej nas działki. Wszystkie powyższe informacje skłaniają do poważnego rozpatrzenia takiej ewentualności , z uwagi na niższy koszt metra kwadratowego jest to w dalszym ciągu bardzo atrakcyjna oferta zwłaszcza przy tak szybko rozwijającym się rynku nieruchomości - nic nie wskazuje na t żeby w tej kwestii miało się coś zmienic.
Marcin Papiernik http://naszachata.blogspot.com

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

sobota, 18 czerwca 2011

Małe gospodarstwo - czy to się opłaca?

Przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej prowadzenie gospodarstwa wyglądało trochę inaczej. Taki rolnik posiadający skromne gospodarstwo mógł robić z nim co chciał, bo nikt nie mógł sie do niego przyczepić. Nie było żadnych restrykcji czy przepisów unijnych. Rolnik taki mógł mieć 5 krów, trzy świnki i dziesięć kur. Mleko od krów zdawał do pobliskiej mleczarni i nikt nie patrzał na to czy owy gospodarz ma przystosowaną chlewnię a jego krowy mają paszporty. Ale łatwo nie było, gdyż środków do życia nie było dużo. Na szczęście można było legalnie zabić świnkę i zaoszczędzić na zakupach w sklepach.

Sytuacja zmieniła się po roku 2004 kiedy to wstapiliśmy do UE. Swobodne i beztroskie gospodarstwa musiały się zmienić. Weszło szereg przepisów które wprowadziły sporo zmian. Rolnik już nie mógł zdawać mleko do mleczarni nie mając przystosowanej do tego chlewni z uwzględnieniem zasad PHP. Musiał też prowadzić dukumentację na temat swojego bydła. Oczywiście małe gospodarstwa nie miały z czego zmodernizować się, ale na pomoc przyszły dopłaty unijne. Wielu rolników nie dowierzało, że ktoś da im pieniądze za same posiadanie i użytkowanie ziemi. Ale tak się stało i to było zbawieniem i ostatnią deską ratunku dla małych rolników. Często same dopłaty stanowiły równowartość rocznych dochodów. Dziś mali rolnicy praktycznie nie czerpią dochodów ze swoich gospodarstw, gdyż nawozy,koszty prowadzenie, podatki i inne wydatki pochłaniają większość dochodów. Jedynym faktycznym dochodem są dopłaty i to głównie na to liczą małe gospodarstwa.